O Miami Vice w Vice City

Poniższy tekst został napisany przez: Jakub Robert Marszałek

Po maratonie Miami Vice naszła mnie ochota na wychwycenie możliwie dużej ilości nawiązań do serialu w Vice City oraz Vice City Stories. Poniżej trochę oczywistości, ale także mniej znanych easter eggów. Trafi się też kilka lekkich spoilerów, więc jeśli ktoś zamierza zapoznać się z tym klasykiem, to czyta na własną rękę.

1. Lance Vance, czyli Rico Tubbs

Jak pewnie większość z was wie, głos Lance’owi podkładał aktor Philip Michael Thomas, który w latach 80-tych wcielał się w rolę Rico Tubbsa – policyjnego partnera głównego bohatera Miami Vice, Jamesa „Sonny’ego” Crocketta.
Na tym jednak nie koniec. Vance’m i Tubbsem kierują bardzo podobne motywacje: obydwoje stracili brata podczas transakcji narkotykowej i szukają zemsty na sprawcach tych wydarzeń.
Ponadto ubrania Vance’a z Vice City Stories mogą nasuwać skojarzenia ze stylem serialowego gliniarza.

2. Muzyka

W zasadzie banalnie prosty temat. Zarówno Vice City, jak i Vice City Stories, są wręcz przeładowane hitami lat 80-tych, w tym piosenkami wykorzystanymi w Miami Vice (In The Air Tonight od Phila Collinsa, I Want To Know What Love Is autorstwa Foreigner itp.). Wśród utworów znajdujących się w grach natrafić możemy między innymi na Crockett’s Theme autorstwa Jana Hammera – słynny motyw wielokrotnie pojawiający się w serialu.

Oficjalny soundtrack gry wydany na płytach CD zawiera także utwór Glenna Freya, Smuggler’s Blues. Piosenka ta została wykorzystana w pierwszym sezonie Miami Vice, w odcinku pod tym samym tytułem. Dlaczego ostatecznie nie trafiła do samej gry? Trudno powiedzieć, jednakże jest to niewątpliwie spora strata, gdyż utwór wręcz idealnie pasuje do klimatu Vice City.

3. Bryan Forbes

Nieco zapomniana postać z Vice City Stories. Forbes to agent DEA (wydział od narkotyków), którego ewidentnie wzorowano na serialowym Sonnym. Biały garnitur? Zgadza się. Pastelowa koszula? Jest. Ferrari Day…Stinger? Jest.

4. Ferrari Daytona/Stinger oraz Ferrari Testarossa/Cheetah

Jak już wspomniałem o samochodzie Forbesa, to należy trochę podrążyć temat. W Miami Vice w oczy rzucają się dwa samochody: Ferrari Daytona Spyder (sezony 1-3) oraz Ferrari Testarossa (sezony 3-5). Auta te znajdziemy w grach, rzecz jasna pod innymi nazwami. Daytona to Stinger, a Testarossa to Cheetah.

Warto zwrócić uwagę na to, że rockstarowa wersja Daytony swoją nazwę zawdzięcza wyrzutni rakiet Stinger, czyli broni, która zniszczyła pojazd Crocketta na początku trzeciego sezonu.

W Vice City Stories po osiągnięciu odpowiedniego poziomu poszukiwań, gracz zostaje narażony na ataki policjantów poruszających się Cheetahem. Nazwiska policjantów z VCDP squad to między innymi…Cracker i Butts.

5. Ekran ładowania

Sprawa jest prosta, jedna z grafik, które możemy oglądać czekając na uruchomienie się gry to w zasadzie kadr z serialu.

6. Znajdźki

Dobrze znane totemy do zbierania w Vice City to nic innego, jak nawiązanie do posążków z kokainą, które widzowie Miami Vice mogli zobaczyć w odcinku Milk Run.

7. Ricardo Diaz

Choć wątek Diaza to raczej nawiązanie do Scarface, również i tu możemy znaleźć lekkie odniesienie do Miami Vice. Wprowadzony w sezonie piątym El Gato przypomina Diaza nie tylko z wyglądu, ale także z zachowania. Głosu postaci gangstera użyczył Luis Guzman, który odegrał epizodyczną rolę w Miami Vice.

8. Phil Collins

Jedna z największych gwiazd muzyki rozrywkowej pojawiła się we własnej osobie zarówno w Miami Vice, jak i w GTA. Wątki bohaterów granych przez piosenkarza nie są w żaden sposób podobne (w serialu wcielił się w oszusta, w grze wystąpił po prostu jako Phil Collins), jednakże trudno nie odbierać tej analogii jako puszczenia oka do ludzi znających dzieło Michaela Manna. Dodatkowo najsłynniejszą scenę z serialu jest scena, w której główni bohaterowie jadą nocą przez miasto w akompaniamencie In The Air Tonight z solowego debiutu Collinsa. Utwór ten pojawia się w Vice City Stories.

9. Kubańczycy

Gang Kubańczyków odgrywa znaczącą rolę zarówno w Vice City, jak i w Vice City Stories. Jego członków łatwo zidentyfikować dzięki charakterystycznemu ubiorowi. Koszulki części Kubańczyków są żywcem wyjęte z pilotażowego odcinka Miami Vice.

10. Sonny Crockett jako NPC

Po ulicach Vice City spacerują przechodnie najprawdopodobniej wzorowani na Donie Johnsonie w roli Sonny’ego Crocketta.

Oczywiście na pewno pominąłem kilka spraw, w końcu serial liczy 112 odcinków i trudno wychwycić wszystko, co mogło stanowić inspirację dla R*.

READ MORE

Mikrus – Alpine jako LAMP

Siema Ubuntu, ooo Debian! Gdzie CentOS? Ooo tu jesteś! Fajnie Was widzieć. Mam złe wieści, Alpine przyjeżdża na plan.

Wszyscy wiedzą że jestem ogromnym fanem Linuxa i że dla mnie nie ma nigdzie miejsca dla Windowsa, a tym bardziej jakbym miał robić swój serwer (windows pfu!). Jak wiecie z poprzednich notek, że ja i Bonn333 staramy się pokazać zalety innych systemów z rodziny Linux – tym razem jest to Alpine 🙂

Najważniejsza zaleta Alpine to minimalizm. Alpine korzysta z OpenRC, zaś taki Debian czy Ubuntu aktualnie ze systemd, a w dodatku na Alpine postawienie pełnego serwera WWW (np. LAMP – Linux Apache2 MySQL PHP) jest o wiele prostsze niż na innych systemach. W tej notce pokażę Wam jak to bardzo prosto można zrobić. Zapraszam do lektury! 🙂

Zaczynamy więc od instalacji potrzebnych nam pakietów (przy okazji proponuję jak zwykle zaaktualizować system 🙂 ):

apk add apache2 apache2-ssl php7-apache2 mysql mysql-client php7-common php7-iconv php7-json php7-gd php7-curl php7-xml php7-mysqli php7-imap php7-cgi fcgi php7-pdo php7-pdo_mysql php7-soap php7-xmlrpc php7-mcrypt php7-gettext php7-ctype php7-dom

Jak już mamy zainstalowane potrzebne nam pakiety to można ruszać z uruchomieniem bazy danych więc wpisujemy:

mysql_install_db --user=mysql --datadir=/var/lib/mysql

No i MariaDB zainicjowała nam bazę danych w katalogu /var/lib/mysql czyli w domyślnym miejscu. Teraz przyda się dodanie procesów apache2 oraz mariadb do autostartu więc wpisujemy:

rc-update add apache2
rc-update add mariadb

Teraz tak, Ci co są chętni zoptymalizować swoją bazę danych mogą skonfigurować MariaDB oraz Apache2 tak aby zyskać na pamięci RAM, Ci co mają dużą ilość ramu to mogą to pominąć całkowicie.
W pliku /etc/my.cnf.d/mariadb-server.cnf dodajemy pod skip-networking takie o to linijki:

innodb=OFF
default-storage-engine=MyISAM

zaś w pliku /etc/apache2/httpd.conf w linii 29 zmieniamy na:

ServerTokens Minimal

a następnie w pliku /etc/apache2/conf.d/mpm.conf w liniach 28-34:

<IfModule mpm_prefork_module>
StartServers 2
MinSpareServers 2
MaxSpareServers 5
MaxRequestWorkers 200
MaxConnectionsPerChild 200
</IfModule>

Jeśli już jest to gotowe to teraz można uruchomić serwer www oraz bazę danych i ustawić hasło do serwera bazy danych 🙂

rc-service apache2 start
rc-service mariadb start
/usr/bin/mysqladmin -u root password 'password'

W miejsce 'password’ wpisać hasło do bazy mysql jakie ma być ustawione.
Od tej pory można robić sobie powolutku własną stronę www w katalogu /var/www/localhost/htdocs/ który jest domyślnym katalogiem dla stron www. WordPress powinien na takiej konfiguracji działać bez żadnych problemów.

Dlaczego akurat w tym poradniku piszę o Alpine? Kto wie ten wie, kto nie wie ten się teraz dowie, że jestem administratorem w projekcie Mikrus i tam system Alpine Linux działa najlepiej i najwydajniej ze wszystkich. Osobiście polecam poeksperymentować z każdym systemem, a później wybrać jeden ze wszystkich, taki z którym najlepiej się współpracuje i w jego kierunku się rozwijać. Jak to powiedział mój dawny nauczyciel ze szkoły średniej, by wybrać jeden system i powoli stawać się specjalistą z zakresu tego systemu 🙂 Miłej zabawy!

PS. Kto zejdzie tak nisko z pamięcią ram?

READ MORE

Twoje źródło, wolne źródło #2 – Domoticz i Mikrus

Co jak co, ale jako admin Mikrusa muszę zadbać o to żeby coś nowego zawsze było. Ostatnio zacząłem bawić się Domoticzem, lecz po kilku próbach instalacji dałem sobie spokój, tak na kilka dni. Nie uwierzycie nawet, po kilku dniach postanowiłem wziąć się do tematu wraz z Maćkiem Mirotą „od dupy strony” i poszukałem paczki .tgz z domoticzem no i znalazłem 🙂

Mając już tą paczuszkę wykonujemy polecenia:

mkdir /opt/domoticz
cd /opt/domoticz
wget https://releases.domoticz.com/releases/release/domoticz_linux_x86_64.tgz
tar -xzvf domoticz_linux_x86_64.tgz

Jeszcze tak na pocżątku to przydałoby się zainstalować bibliotekę lsb (Debian/Ubuntu: apt install lsb | CentOS: yum install lsb | Arch Linux: pacman -S lsb).
Okej, rozpakowane, to teraz czas nadać prawa uruchamiania i edytować konfigurację 🙂

chmod +x domoticz.sh
nano domoticz.sh

No i tutaj Maciek zaczął bawić się edycją pliku poprawiając to tak jak ma być. Zamiast nano można użyć także vima bądź innych programów. Teraz trzeba edytować linijki takie jak:

– linia 17: USERNAME=root
– linia 21: DAEMON=/opt/domoticz/$NAME
– linia 24 i 25:
DAEMON_ARGS=”$DAEMON_ARGS -www 20109″
DAEMON_ARGS=”$DAEMON_ARGS -sslwww 30109″

gdzie te porty to port 20ID z czego ID to ID serwera vps np. 20109 oznacza serwer vps o ID 109, zaś 20/30/40 na początku to trzy porty wychodzące np. 20109, 30109, 40109.

Teraz poleceniem cp /opt/domoticz/domoticz.sh /etc/init.d/ kopiujemy konfigurację domoticza do właściwego katalogu. Jak już będzie to gotowe to warto sprawdzić czy to działa, więc wpisujemy systemctl enable –now domoticz.sh oraz /etc/init.d/domoticz.sh start. Aby się upewnić że to działa można wpisać polecenia ps -A oraz netstat -tupln i sprawdzić czy proces domoticz działa oraz czy porty które zostały podane działają.

Działa? Działa! Także zatem projekt „Mikrusowy Domoticz” mogę uznać za zamknięty 🙂 W następnej mojej notce postaram się zrobić coś z połączeniem Volumio oraz Domoticza i może coś ekstra 🙂

READ MORE

Ferexio testuje – Volumio

Słucham sobie muzyki, słucham, słucham, nagle wpadłem na pomysł zrobienia notki z mojej recenzji – no skoro inni recenzują to może i ja spróbuję?
Macie może jakiś stary PC? Starego laptopa? Ma może wejście na kabel sieciowy albo ma kartę wifi która działa? Jeżeli tak to czytaj dalej!

Mieliście może tak kiedyś że posłuchalibyście sobie muzyki ale tak by leciało z głośników, a Wy byście sobie sterowali tym za pomocą telefonu? No tak! Każdy tak robi, ale no, czy mieliście tak że jesteście w kuchni, jecie śniadanie i sterujecie urządzeniem która puszcza Wam muzykę np. w pokoju? Wiem, są programy które na to pozwalają, ale czy zna ktoś z Was „Volumio”?

„Volumio is an open source Audiophile Music Player. It is designed to play all your music in high quality from any device with a browser.”volumio.org

Powiem Wam szczerze, że używam Volumio i dlatego że mi się strasznie spodobał to postanowiłem powiedzieć Wam: Hejka! Mam coś dla Was fajnego!
Volumio jest oprogramowaniem które działa jako niezależny system operacyjny bazujący na Debianie, czyli inaczej rzecz mówiąc jest to swego rodzaju dystrybucja linuxowa której ideą jest właśnie muzyka i dogodne słuchanie muzyki. Volumio działa na zasadzie takiej, że w środowisku systemu Linux działają usługi które odpowiadają za działanie systemu Volumio i system ten steruje kartą dźwiękową oraz udostępnia tryb graficzny dla swojego systemu – przez przeglądarkę WWW – czyli jednym słowem daje Wam możliwość sterowania puszczoną muzyki w obrębie sieci wifi – dopóki macie łączność po wifi z Volumio to możecie sterować tym co ma być puszczane i z jaką głośnością.
Jak każda rzecz – ma swoje plusy i minusy, oraz wymagania.

Wymagania:

– komputer PC z procesorem x86/64 + kartą ethernet bądź wifi oraz modemem (w przypadku jeśli internet idzie po modemie)
– raspberry pi z kartą wifi oraz kartą dźwiękową

Plusy:

– sterowanie muzyką oraz głośnością po wifi przez przeglądarkę (wspomniałem o karcie ethernet gdyż równie dobrze może ktoś mieć kabel wpięty w router który ma wifi)
– wygodny interfejs
– w razie posypania się Volumio nie trzeba nic reinstalować, przez terminal można przywrócić go do fabrycznych ustawień po których wstanie na nowo

Minusy:

– system nie może być aktualizowany gdyż Volumio się posypie
– oparty o Debian Jessie (Debian 8) – jak wiecie, Debian 7 został wycofany całkowicie z jakiekolwiek wsparcia, a repozytoria są wyłączone
– ma straszne problemy z odtwarzaniem muzyki przez youtube – praktycznie nie działa
– wersja PC – RPi różni się od siebie możliwościami (np. wersja na PC nie posiada kilku wtyczek)
– aby na PC/laptopie został uruchomiony musi być odpalony jako system operacyjny bo tylko to działa prawidłowo

Moim zdaniem minusy są na tyle słabe, że aż daję mu 4/5 – brakuje mi tylko współpracy z Kodi bym mógł przełączyć się na oglądanie filmów i muzyki.

Jak się zabrać za jego uruchomienie? Proste, przygotowujemy program balenaEtcher, obraz Volumio i pendrive (dla PC) bądź kartę SD (dla RPi). Następnie uruchamiamy program, wybieramy obraz Volumio, wybieramy urządzenie na które ma zostać wgrany obraz i flashujemy. Po zakończeniu wyjmujemy nośnik danych (pendrive/karta sd), wpinamy do domyślnego urządzenia i startujemy urządzenie. Jak tylko wystartuje i będzie znany adres IP wchodzimy na przeglądarkę i wpisujemy ten adres IP. Naszym oczom powinien pokazać się kokpit Volumio 🙂
Przykładowe zrzuty ekranu z telefonu:

Można na tym słuchać muzyki z pamięci naszego nośnika danych oraz z internetu – radio internetowe, spotify, oraz inne – z wtyczek.
Daje to o tyle frajdę że można wymieszać mnóstwo utworów ze sobą – te z karty SD, pendrive, z dysku, spotify, czy z internetu (z innych źródeł, np. dobrze zrobiony google drive bo wtyczka się sypie) przez co nie będzie zapętlać się w kółko to samo tylko będą to inne nienudzące się utwory przez co słuchanie muzyki będzie fajnym relaksem np. w podróży bo dla przykładu znajomy coś Wam podrzuci i zaraz będzie trafi to do listy 🙂

Jeśli jest ktoś zainteresowany to polecam na prawdę przetestować i napisać swoją opinię na temat Volumio – można podesłać także na maila! 🙂
Pozdrawiam!
Ferexio

READ MORE

Wielki/mały powrót oraz pędź za chujem kao!

Minęło pół roku, tyle czasu że aż trudno usprawiedliwić to dlaczego nic nie pisałem przez ten czas.
Koniec końców coś jednak przydałoby się skrobnąć, dla przykładu to że wymieniłem Sony Xperia Z3 na Samsung J5 2016 – i nie, nie dlatego, że mój laptop to Szajsung, tylko dlatego, że Xperia spadła i rozstrzaskała sobie ekran.

Zanim zaś zacznę to chyba muszę przypomnieć że serwer minecraft GoAcross spisał mnie już chyba na straty – a mianowicie, gdy wszedłem z ciekawości pograć chwilę na ich serwerze, to na ich serwerowym cmentarzu znalazłem o to takie coś:


Najwyższa pora wziąć to sobie do serca!

Pędź za chujem Kao!

Zaczęło się od tego, że bracia Wysoccy (czyli Szymon i Michał) – w dodatku moi znajomi – pokazali mi na konfie na facebooku o to taki zrzut ekranu przez który zaczęliśmy na innych grupach spamić zrzutami ekranu kodu źródłowego gry „Kangurek Kao – Runda 2” (której twórcą jest polska firma Tate Interactive) a przy okazji zaczęliśmy pisać gdzie się da #pedzzachujemkao albo po prostu „Pędź za chujem Kao!”.

Tak przy okazji to nawet daliśmy radę dopatrzyć się pewnych zmian w grze tej która była w 2003 roku oraz teraz która wszedła na Steam:

Kto zauważył zmiany to łapka w górę! Powinniście się dopatrzeć co najmniej dwóch, ale są trzy, a ci co są nadzwyczaj nieźli w patrzeniu to nawet i więcej 🙂 Z tego co pisali bracia Wysoccy wychodzi na to że stary kod źródłowy jest wręcz wszędzie, jak nie w pełnych grach, w wersjach demo, a także tych wersjach Steam – przypadek? Nie sądzę!

Miałem urodziny i uwierzyłem że można dostać od kogoś prezenty!

Tak, po raz pierwszy uwierzyłem w moc przyjaźni i moc tego, że można dostać od kogoś prezenty. Wiecie co jest najlepsze? Największe prezenty dostałem od dwóch osób:
– Fervi
– zylka

Wiecie dlaczego największe? Powiem Wam bo i tak się nie dowiecie 🙂 Pierwszy z nich to 137 gier na Steamie, które Fervi mi udostępnił ze swojego konta Steam, a drugi od zylki to telewizja internetowa dzięki której raczej nie będę miał czasu na nudy 🙂

Ja swoich gier na Steam mam kilka kupionych i są to takie tytuły jak Left 4 Dead (1 oraz 2), Garry’s Mod, Age of Wonders III, oraz za darmo Kangurek Kao 2 i World of Tanks Blitz. W sumie jakby nie patrzeć to już przez same gry mam co robić bo łącznie tytułów mam tyle, że miną lata zanim je przejdę.

Tak przy okazji to pochwalę się jeszcze zakupem serii gry Gothic i kosztowało mnie to tylko 10zł bo jak wiadomo na odpowiednich grupach są odpowiednie linki na których można znaleźć ciekawe przebitki cenowe, dzięki czemu raz trafiłem na ofertę Garry’s Mod za 5 polskich złotych! Najciekawsze jest to, że ta zakupiona seria gry Gothic posiada nowsze wersje niż te które są w internecie na torrentach, a o poprawki raczej ciężko jeżeli nie ma się wersji Steam lub tej z GOG.com
Gdyby ktoś mi próbował rzucić hasłem że nie opłaca się teraz kupować gry Gothic to go zaskoczę: a właśnie że się opłaca bo te pobierane z torrentów są pozbawione poprawek lub brakuje im plików dzięki którym wyrzuca z gry gdy tylko gracz spróbuje się dostać do pierwszego szamana orka w Świątyni Śniącego – oczywiście bez kodów i bugów 🙂


Może tak wrócić do pisania na temat Gothica?

Powiem Wam tylko że najgorzej jest znaleźć wenę twórczą bo potem to jakoś już leci z górki 🙂 Gdybyście chcieli to możecie podsyłać mi różnego rodzaju pomysły, co byście chcieli czytać, o czym byście chcieli czytać bo jednak patrząc na rozwój Kącika NC aż łezka pojawia się w oku bo chciałoby się też mieć taki rozmach jaki ma NC. Może w najbliższym czasie spróbuję coś zbudować jak Gothica i napiszę o tym, ale w planach mam notkę na temat Mikrusa oraz swoje jakieś małe recenzje gier, także jak ktoś chce o tym poczytać to śledzcie moją stronkę na facebooku 🙂

READ MORE

Twoje źródło, wolne źródło #1 – Traccar

Prawo jazdy, dowód rejestracyjny i ubezpieczenie proszę…
Prawie każda kontrola drogowa zaczyna się w ten sposób, a pomysł na tą notkę dał mi mój znajomy Maciej, zaś testerem był Jarek ze strony /home/evilus.
Traccar – czyli oprogramowanie które za pomocą GPS śledzi urządzenie na którym jest włączone, co oczywiście jest przydatne dla firm kurierskich, bądź dla przedsiębiorstw autobusowych, które by chciały widzieć gdzie są ich kierowcy.
Warto też zapytać się prawnika czy raport ze systemu zainstalowanego na Waszym serwerze będzie mógł być dowodem w sądzie, kiedy mandat za przekroczenie prędkości będzie niesłuszny, bo prędkość Waszego samochodu będzie zgodna z ograniczeniami na drodze.
Dla tych co nie lubią być inwigilowani – wyłączcie tą kartę i nie czytajcie dalej tej notki.

Instalacja oprogramowania w tym przypadku będzie przebiegała na systemie Debian Stretch, a informuję o tym, gdyż Java na każdym systemie instalowana jest inaczej.
Najpierw warto by było z użytkownika root zrobić update systemu, zainstalować niezbędne pakiety, a następnie zainstalować właśnie Jave:

apt update
apt install curl wget apt-transport-https dirmngr software-properties-common zip unzip
echo "deb http://ppa.launchpad.net/webupd8team/java/ubuntu xenial main" | tee /etc/apt/sources.list.d/webupd8team-java.list
apt-key adv --keyserver hkp://keyserver.ubuntu.com:80 --recv-keys EEA14886
apt update
apt install oracle-java8-installer

Teraz kiedy Java jest już zainstalowana, możemy przejść do instalacji Traccara i teraz można to zrobić z użytkownika root, albo z usera, lecz traccar niestety instaluje się w katalogu /opt/traccar, więc chyba lepiej to zrobić z roota, a więc lecimy 🙂

wget https://github.com/tananaev/traccar/releases/download/v3.15/traccar-linux-3.15.zip
unzip traccar-linux-3.15.zip
./traccar.run

Pobrać za pomocą wget można w każdym katalogu, ale dalej będzie /opt/traccar 🙂

cd /opt/traccar/bin
sh installDaemon.sh
sh startDaemon.sh

Od teraz do startu można wykonać taką komendę:

cd /etc/init.d/
./traccar start

I od tego momentu nasz traccar jest dostępny ze strony internetowej pod adresem http://1.2.3.4:8082 z czego 1.2.3.4 to adres IP, a 8082 to port pod którym działa webpanel.

Jak już nasz serwer działa to na telefonie z Androidem (lub iOS) pobieramy i instalujemy aplikację Traccar Client.
Port dla urządzeń to 5055, więc w urządzeniach w rubryce Server wpisujemy http://1.2.3.4:5055

Teraz tak, domyślne dane logowania to admin:admin, a co do ustawień częstotliwości przesyłania danych u mnie są ustawione 3 sekundy, a w ostatniej rubryce mam ustawione tylko GPS.

Na koniec cztery screeny z testów u Jarka 🙂

PS. Serdecznie dziękuję Jarkowi, że na potrzeby tej notki zgodził się zostać testerem i że wyraził dobrowolną wolę na udostępnienie powyższych zrzutów ekranu.
Serdecznie dziękuję! 🙂

READ MORE

Tunelowanie SSH – czyli jak udostępnić serwer www w sieci i każdy inny

Jak ma się dużą ilość osób na moim kanale xmpp to zawsze można się czegoś od innych dowiedzieć. Ostatnio Bonn333 pokazał mi coś o czym jeszcze nie wiedziałem, a dokładnie pokazał mi sposób na tunel po protokole SSH.
Zapewne już ktoś powie, że ten sposób jest znany od dawna, no bo faktycznie, sam używam tego do tunelowania ruchu na moim serwerze, choć Bonn333 wykazał się czymś innym.

Za dzisiejszy przykład weźmy sobie serwer WWW nasłuchujący na porcie 80 i uruchomiony na maszynie lokalnej (np. komputer, laptop), oraz serwer vps/shell na którym mamy otwarty port 8881.
Teraz prosimy właściciela serwera shellowego lub vpsa (o ile my nimi nie jesteśmy) o to by w pliku /etc/ssh/sshd_config została odkomentowana linia 88 (u mnie taka właśnie jest) w której znajduje się „GatewayPorts” i wartość no została zmieniona na yes.
Teraz finalnie wystarczy zrestartować serwer ssh i z naszego komputera czy laptopa połączyć się z serwerem za pomocą programu PuTTy dla Windowsa lub poprzez wydanie polecenia ssh dla Linuxa: ssh -NC -R 1.2.3.4:8881:127.0.0.1:80 user@1.2.3.4

Dla Windowsa:

Od tego momentu Wasz serwer WWW na laptopie będzie widoczny w internecie pod adresem http://1.2.3.4:8881
Mam nadzieję, że pomogłem zrozumieć jak to działa 🙂

PS. Jeżeli w PuTTy źle coś zrobiłem to napiszcie mi o tym bo ja używam tylko Linuxa 🙂

===== Aktualizacja notki =====

Przez to, że notka nie jest dla niektórych dość przejrzysta to postanowiłem ją z lekka poprawić na przykładzie serwera vps w Aruba Cloud.
Aby zacząć należy zakupić serwer vps w Aruba Cloud (za 4zł + VAT = 4,92zł wystarczy), a następnie zalogować się na konto root.

Teraz na naszym komputerze czy na jakimkolwiek urządzeniu musimy zrobić klucze ssh, więc na Linuxie wydajemy polecenie:

ssh-keygen -b 4096

Kiedy poprosi nas o podanie ścieżki to podajemy katalog w którym chcemy by klucze się znalazły, gdzie w moim przypadku jest to: /home/user/.ssh/
Na Windowsie używamy do tego oczywiście programu puttygen.

Kiedy już na serwerze vps zmienimy odpowiednią linijkę (podaną powyżej) i go zrestartujemy to teraz można zgrać klucz publiczny na serwer i go dopisać do pliku authorized_keys (instrukcja podana dla Linuxa):

Na laptopie/rasberce:

scp /home/user/.ssh/id_rsa.pub root@ip:/root/.ssh/id_rsa.pub

Na serwerze:

cat /root/.ssh/id_rsa.pub >> /root/.ssh/authorized_keys

Dla Windowsa robimy tak, że generujemy klucz w puttygen, następnie kopiujemy to co wyświetli puttygen, logujemy się na serwer za pomocą putty i dopisujemy do wyżej podanego pliku (/root/.ssh/authorized_keys) zawartość z puttygen, a klucze zapisujemy na pulpicie.

Teraz aby się połączyć z serwerem wpisujemy na Linuxie komendę podaną wyżej z dopiskiem -i /sciezka/do/klucza, zaś na Windowsie w programie PuTTy w Connection->SSH->Auth podajemy klucz i zapisujemy połączenie, a następnie logujemy się na serwer z udostępnionym portem na zewnątrz.

Na Linuxie można jeszcze zrobić taki myk, że zrobić plik /usr/bin/remote i w nim zrobić taki wpis:

#!/bin/bash
ssh -i /home/user/.ssh/id_rsa -NC -R 1.2.3.4:8881:127.0.0.1:80 user@1.2.3.4

Teraz tylko należy wydać polecenie chmod +x /usr/bin/remote i zawsze po włączeniu laptopa/komputera czy rasberki wydać polecenie remote by z automatu połączyło z serwerem vps.

READ MORE

Reinstalacja Debiana na serwerze VPS w Aruba Cloud

Serwer vps w Aruba Cloud jest jednym z najtańszych vpsów w Polsce. Niestety jednego czego mu brakuje
to „tryb rescue” w razie np. problemów przy aktualizacji. Podczas konfigurowania jednego z serwerów vps nagle zachciało mi się
zmienić system na nim, a także ustawić partycje na nim po swojemu i dzięki pomysłowi Evilusa doszliśmy do pewnego etapu, przy
którym wirtualne napędy mogą zostać uznane za niepotrzebne.

Aby uruchomić instalator Debiana musicie mieć na serwerze każdy dowolny system z którego jesteście w stanie zmienić regułki gruba, a następnie poszukać idealnego katalogu który podczas rozruchu będzie mógł nam podać pliki obrazów do uruchomienia. W katalogu /boot na serwerze vps
mamy sporo miejsca by pobrać te pliki i uruchomić, więc wpisujemy:

cd /boot
mkdir netboot
cd netboot
wget
http://ftp.debian.org/debian/dists/stable/main/installer-amd64/current/images/netboot/debian-installer/amd64/initrd.gz
wget
http://ftp.debian.org/debian/dists/stable/main/installer-amd64/current/images/netboot/debian-installer/amd64/linux

Teraz jak już mamy te pliki to edytujemy zawartości pliku /etc/grub.d/40_custom odpowiednimi słowami pod
komentarzami:

menuentry 'Debian Netinstall' {
insmod part_msdos
insmod ext2
set root='(hd0,msdos1)'
linux /netboot/linux
initrd /netboot/initrd.gz
}

Teraz tylko wystarczy wydać komendę update-grub, wejśc do panelu admina Aruba Cloud i w konsoli (konsola odzyskiwania)
jak się nam wyświetli logowanie do systemu to na dole wciskamy kilka razy sekwencję CTRL ALT DEL i przy opcji bootowania
wybieramy Debian Netinstall.

Podczas reinstalacji Debiana możecie sobie ustawić partycje według własnej potrzeby, mi się natomiast przydały takie partycje
jak
/boot, /, /home, oraz /var/www/.
Dlaczego /var/www ? Gdyż po prostu w razie reinstalowania vpsa pliki od strony zostaną, zaś w /home zrobiłem sobie jeszcze
katalog mysql z plikami od bazy danych.
Skrypt od kopii bazy danych wygląda następująco:

#!/bin/bash
datautw=`date +"%d-%m-%Y"`
user='uzytkownikbazydanych'
password='haslobazydanych'
baza='nazwabazydanych'
host='localhost'
/usr/bin/mysqldump -u $user -p$password -h $host $baza > /tmp/bazadanych.sql
/bin/tar -czvf /tmp/bazadanych_$datautw.tar.gz /tmp/bazadanych.sql
rm -rf /tmp/bazadanych.sql
mv /tmp/bazadanych_$datautw.tar.gz /home/mysql/

Wyżej pokazana możliwość zadziała wszędzie gdzie jest konsola, gdyż przy rozruchu będzie możliwość wybrania systemu i jego
zainstalowania.
Mam nadzieję, że tym poradnikiem pomogłem wielu osobom i że chociaż troszkę zaskoczyłem tych co we mnie nie wierzyli 😉

READ MORE

Nowy bug w Vice City?

Podczas spokojnej gry, takiej całkiem dla relaksu, zobaczyłem coś bardzo dziwnego.
Przy studiu filmowym, tam gdzie pływa sobie na wodzie Skimmer, strzelałem do policjanów którzy stali na moście, no niby nic nadzwyczajnego, ale po wbiciu piątej, a następnie szóstej gwiazdki, byli tylko policjanci i helikopter – ani przechodniów, ani pojazdów policji czy wojska.

Po jednym screenie można było rzecz to tylko tak w nocy było, ale niestety nie, bo czekałem aż do rana i nic.

Do gliniarzy przez całą nockę i dzień można było strzelać ile wlezie bo byli uzbrojeni w same colty, a jak wiadomo gracz z ingramem czy tec9 miał większe szanse bo był w ciągłym ruchu i strzały gliniarzy były niecelne – oni od zawsze pudłują.
Sam nawet nie wiem czy to bug czy nie, ani w jaki sposób to zrobiłem, ale może kiedyś uda mi się znowu to powtórzyć 😉

Z tego wszystkiego zaciekawiło mnie jeszcze to:

Panie policjancie, czemu pan nie strzela?! Mam sześć gwiazdek, no kurde, pomóż kolegom!!!
Te gry bywają jednak dziwne 😀

PS. Spróbowałem jeszcze raz powtórzyć to co dnia wczorajszego i nie wiem czy to ma jakiś związek z tym bugiem, ale od momentu kiedy ten pojazd

wpadł do wody, na ulicy zrobiło się troszkę za cicho…

…a bug z panami policjantami pojawił się znowu…

READ MORE

Podsumowanie z gry Gothic

Jako fan gry Gothic staram się grać tak aby znajdować jak najwięcej błędów oraz ułatwień dzięki którym zwykły gracz będzie mógł przejść grę o wiele szybciej niż wcześniej. W swoich ostatnich notkach pokazałem kilka sposób na ułatwienie gry w pierwszym rozdziale, zaś dzisiaj pokażę już tylko same ciekawostki.

Ostatnio zastanawiałem się czy da się zdobyć jaja pełzaczy już w pierwszym rozdziale i po kilku próbach znalazłem na to sposób.
Najważniejsze by mieć serce golema (ognia), a następnie zebrać dość dużą ilość miksturek many, dwie przemiany w chrząszcza i wykorzystywać buga z zapisem i wczytaniem. Na filmiku z poprzedniej notki widać, że bug z zapisem i wczytaniem działa na pełzacze, więc teraz można się przemienić w chrząszcza w pewnym miejscu (pokazanym niżej) co spowoduje teleportację na drugą stronę, następnie odmienić się i pokonać wszystkie pełzacze, królową i zdobyć jaja. Proste? Proste!

Hmm, ale nikt nie sprzedaje przemian w pierwszym rozdziale!!

To nie problem, bo jeżeli ktoś już kiedyś przeszedł grę Gothic to wie w którym miejscu jest skrzynia (pokazana niżej) w której znajdziemy akurat dwie przemiany w chrząszcza 😉

A kto pamięta jak mówiłem o mieczu na początek?

Jak ktoś pamięta to pewnie wie, że mówiłem o mieczu bojowym, ale jeżeli komuś się nudzi to można skopać najpierw strażników Laresa, odebrać im broń, Roscoe, a następnie Laresa.
Kolejną osobą, której można zabrać broń to Silas.
I ostatnią osobą, którą już można zabić to Gor na Drak, gdyż gdy on nauczy bohatera wycinania wnętrzności pełzaczy to przestanie być przydatny dla fabuły i gracz może ze spokojem zabić jego i jego kompana.
Oczywiście gracz nie dokona tego bez serca golemów (ognia i lodu), ale jeżeli komuś zależy na znalezieniu lepszej broni bez walki z nimi to przydatne pozostaje obejrzenie filmików dotyczących gry Gothic, gdzie gracze pokazują miejsca w których można zdobyć dość dobre bronie jak na sam początek rozgrywki.

A teraz najważniejsze…

Każdy gracz zazwyczaj wybiera Stary Obóz na początku gry jako obóz do którego chce dołączyć, ale czy którykolwiek gracz zadał sobie chociaż pytanie, do której obozu łatwiej jest dołączyć lub do którego obozu powinno się dołączyć?
Strzelam, że zapewne nie, ale najłatwiej jest dołączyć do Obozu Bractwa i to widać na speedrunach Lorda Saradoca, zaś do obozu do którego powinno się dołączyć jest ciężko odpowiedzieć. Ogólnie wszystko zależy od tego w co się chce konkretnie bawić – czy walić we wszystko „fajerbolem” czy jednak kosić gości w majtkach (orków) jak kosiarka kosi trawę? Na to pytanie raczej nie ma odpowiedzi, bo wszystko zależy od tego jak chce się przejść grę.

Ogoólnie po dołączeniu do Bractwa jako nowicjusz mamy możliwość nauki magicznych kręgów u Balla Cadara, walki mieczem jednoręcznym zaś u Scatty’iego oraz Gor na Totha, tak samo jest ze siłą (Diego, Cor Angar, Gor na Toth), zręcznością (Diego, Gor na Toth), a także z maną (Gor na Toth, Ball Cadar, Cronos, Torrez).
Z moich obserwacji zauważyłem, że magia runiczna przydaje się dopiero w czwartym rozdziale, kiedy to trzeba zejść do miasta orków i kiedy wszystkie znajdujące się tam stworzenia (prócz strażników świątynnych i pełzaczy) można zabić za pomocą czaru „śmierć nieumarłym”, a czar ten wymaga piątego kręgu magii, którego można wyuczyć się u samego Saturasa.

Czy wiesz, że…

Y’Beriona da się zabić, ale dopiero w trzecim rozdziale, kiedy to dochodzi do „przywołania śniącego”. Y’Berion wówczas ma tylko 1HP, więc bohater przy Cor Angarze może go zaatakować, a po chwili zabić, ponieważ po uderzeniu oraz po zabiciu Y’Beriona Angar rzuca na bohatera czar snu dzięki któremu strażnicy świątynni nie zdążą powalić Bezimiennego, gdyż ten już został położony przez Angara (nie został pokonany, ale strażnicy dają sobie spokój).

Można całkowicie pominąć rozdział drugi, a tym samym można nie wykonać zadania zleconego przez Y’Beriona. Wystarczy w pierwszym rozdziale zebrać jaja pełzaczy, odebrać almanach z rąk czarnych goblinów, dołączyć do któregoś z obozów, ominąć Lestera, pobiec do Cor Caloma i wręczyć mu jaja złożone przez królową pełzaczy, a następnie wręczyć almanach. Po filmiku z przebudzenia śniącego pojawi się informacja z rozdziału trzeciego. Almanach i kamień ogniskujący bohater i tak odbierze, gdyż te będą w skrzyni Cor Caloma.

Można zebrać dwa kamienie ogniskujące jeszcze w pierwszym rozdziale. Pierwszy można zebrać idąc do kanionu trolli i tam gdzie jest barykada należy zamienić się w chrząszcza, podbiec do kamienia, zapisać, wczytać, wziąć go, zapisać, wczytać, wyjąć miecz, zeskoczyć na dół machając mieczem, schować i uciec.

Drugi kamień jest w starym klasztorze, zaś tam wystarczy pójść po klucz (zrzut ekranu wyżej – tam gdzie są dwa czary przemiany w chrząszcza), przebiec obok zębaczy wykorzystując bug z zapisz/wczytaj, przejść przez mur będąc chrząszczem, przebiec obok zębaczy oraz cieniostwora tym samym sposobem (zapisz/wczytaj), a następnie uciec stamtąd wybraną metodą.
Trzeci kamień można zebrać, ale bez serca ognistego golema i jednego z czarów (przemiana w krwiopijcę lub telekineza) nie ma co próbować, no chyba że ktoś ma to może pobiec do górskiej fortecy (wykorzystując wcześniej wspomniany bug), zabić harpie za pomocą kuli ognia i albo wziąć ten kamień za pomocą telekinezy, albo wlecieć tam za pomocą czaru przemiany w krwiopijcę i następnie wrócić za pomocą wodospadu.

Jest to już ostatnia notka na temat gry Gothic i mam nadzieję już nie wracać do tego tematu, bo sądzę, że tą notką wyczerpałem temat całkowicie i raczej nic nowego już nie odkryję.

READ MORE